Vipot Ots 8.0
Forum Vipot Ots 8.0
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Vipot Ots 8.0 Strona Główna
->
Opinie & Krytyka
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Vipot Ots 8.0
----------------
Regulamin
Forum
Czary VipOt OTS
VipOt OTS 7,6
----------------
Opinie & Krytyka
Nowości
Bugi
Propozycje
Inne
Sondy
Wywiady
VipOt OTS GRA
----------------
Poradniki
Opowiadania
Questy
Screeny
Filmiki
Gildie
Handel
Usługi
Pytania
Inne
----------------
Hyde Park
Humor
Real życie
RL Tibia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Pon 10:50, 06 Sie 2018
Temat postu:
On i Pascal usiedli tylem do kierunku jazdy, kazdy z nich trzymal na kolanach podluzna skrzynke z pistoletami.
-Pan zna miejsce spotkania, Denarnaud? - zapytal Anatol. - Polana
w debowym lasku, we wschodniej czesci majatku.
Denarnaud wychylil sie i udzielil instrukcji woznicy. Strzelily lejce, powoz ruszyl z brzekiem uprzezy.
Jedynie Charles Denarnaud przejawial chec do rozmowy. Zaglebil sie w opowiesciach o dawnych pojedynkach. Wjego sprawozdaniu uczestnicy zawsze strzelali celnie, lecz nikomu nic sie nie stalo. Anatol rozumial, ze znajomy chce dodac mu ducha, wolalby jednak, zeby zamilkl.
Siedzial sztywno wyprostowany, wodzac wzrokiem po okolicy. Myslal, iz moze juz ostatni raz oglada swiat. Aleje drzew ciagnacych sie wzdluz podjazdu, pokrytych siwym szronem. Ciemniejace niebo, blyszczace niczym zwierciadlo, uwienczone wschodzacym ksiezycem. Moze juz nigdy wiecej nie uslyszy gluchego stukania konskich kopyt o twarda ziemie, ktore nioslo sie w parku stlumionym echem.
-Przywiozlem wlasne pistolety - oznajmil Denarnaud, poklepujac
zdobione drewno. - Sam je naladowalem. Skrzynke zapieczetowalem. Be
dziemy ciagnac losy, czy uzyjecie tych, czy broni panskiego przeciwnika.
-Wiem! Wiem - zachnal sie Anatol. Od razu pozalowal wybuchu. - Przepraszam - mruknal. Mam rozstrojone nerwy. Dziekuje panu za troske.
-Zawsze warto trzymac sie etykiety rzekl Denarnaud glosniej, mz nalezalo w ciasnym wnetrzu powozu; Anatol zdal sobie sprawe, ze on takze, wbrew pozorom, ma napiete nerwy. Lepiej, zeby nie bylo zadnych nieporozumien. O ile mi wiadomo, w Paryzu takie sprawy przeprowadza sie calkiem inaczej.
-Nie przypuszczam.
-Cwiczyl pan? - zapytal Denarnaud. Anatol pokiwal glowa.
-W domu jest para pistoletow.
-Jak panu szlo? Celnie pan strzela?
-Przydaloby sie wiecej czasu.
Powoz skrecil w wyboista boczna droge.
Anatol przywolal obraz spiacej Izoldy z wlosami rozrzuconymi na poduszce. Oczyma wyobrazni ujrzal drobna postac o wiotkich bialych ramionach. Pomyslal o zielonych oczach siostry, stale zaciekawionych i spragnionych zycia. I o twarzy nienarodzonego dziecka. Jak bedzie wygladalo?
Dla niego to robie, powiedzial sobie.
Tymczasem jednak swiat skurczyl sie do turkoczacego powozu, drewnianej skrzynki na kolanach Denarnauda i przyspieszonego, nerwowego oddechu Gabignauda.
Powoz przechylil sie w lewo. Kola podskakiwaly na korzeniach. W pewnej chwili Denarnaud huknal piescia w deske i krzyknal do woznicy, by skrecil w drozke po prawej.
Tak sie stalo. Niedlugi czas ciagneli waska sciezka miedzy drzewami, zaraz wyjechali na polane. Po drugiej stronie stal inny powoz. Anatol rozpoznal na nim herb Victora Constanta, hrabiego de Tourmaline, zloty rysunek na czarnym tle. Serce mu sie scisnelo, choc przeciez niczego innego sie nie spodziewal. Dwa gniade konie w paradnych uprzezach, ozdobionych piorami, niecierpliwie grzebaly kopytami. Tuz obok stala grupka ciemno odzianych mezczyzn.
Mateusz
Wysłany: Śro 22:58, 03 Paź 2007
Temat postu:
ok spox ale natym silniku tak jest nieda sie tego tak zabardzo zmienic np jak pvp niema to arena niedziala arena jest ustawiona wstylu pvp pozdrawia Funio a co do items to pisalem na poczatku ze nie odpowiadam za wasze items
Spokoo Pallek
Wysłany: Śro 22:55, 03 Paź 2007
Temat postu: Wredna Arena
Na arenie zawsze bylo tak ze jak sie na nia weszlo i walczylo to nic sie nei tracilo nie bylo zadnej informacji ze jak sie przegra to sie lvl i moze rzeczy stracic. Prosze o zwrot itemow lub o prosbe gracza Elite Knight o zwrot z nim walczylem
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin